No dobra, chciałyście to macie. Bardzo szybko wbiłyście te 3 komentarze. Miło mnie tym zaskoczyłyście. Dzięki. Na kolejny rozdział możecie jeszcze poczekać dłużej, bo jestem teraz u kuzynki i zapomniałam zeszytu z bardzo ważnymi elementami fabuły. W przyszły poniedziałek powinnam być już w domu. Wtedy na pewno dostaniecie ten nowy rozdział. Może uda mi się wcisnąć jakiś pomiędzy. Zobaczymy. Tym czasem zapraszam na konfrontację!
-Powiedział, że chce rozmawiać tylko z Elsą.-rzekł wysoki mężczyzna.
-Nie będę z nim rozmawiała. Niech wywiad przeprowadzi z nim Blair. Albo Miles. Nie ja.-rzekła zirytowana Elsa.
-Hej, przecież wiesz jakie są zasady, prawda? To Strażnik.
-Mam to w dupie! Wyślijcie obojętnie kogo, ale nie mnie!
-Elso...
-Nie, Lukas, nie chcę go widzieć rozumiesz? Bardzo mnie skrzywdził. Nie wyobrażasz sobie jak.
Mężczyzna przytulił ją.
-Jego informacje są dla nas bardzo ważne. Przecież to wiesz, myszko. Proszę cię, idź tam, przeprowadź z nim wywiad i wszystko się skończy. Obiecuję.
Dziewczyna odepchnęła go lekko.
-Dobrze. Ale nie będę go traktować go inaczej, jasne?
-Ok. Tylko pamiętaj, jego moc objawia się podczas gdy jest zły.
-To dobrze.-Elsa uśmiechnęła się złowieszczo.-W takim razie, kiedy ON się zdenerwuje, będziemy mieć nowe próbki.
Jack siedział w swojej ''celi''. Gdy tylko ktoś do niego przychodził, powtarzał:
-Chcę rozmawiać z Elsą.
W końcu zrobił się znużony. Przywiązany do niewygodnego krzesła, z opuszczoną głową zasnął.
Śniła mu się Elsa. W czasach, kiedy widywali się co noc. Była wtedy taka malutka. Jak mogła wyrosnąć na taką piękną kobietę? Jak mógł tego nie zauważyć?
Obudziło go zimno. Zwykle mu to nie przeszkadzało, ale to zimno było inne. Niepozorne, a jednak zabójcze. Wpatrywał się jeszcze w piękne wzory na ścianach. Wiedział, że do niego idzie. Wiedział, że zaraz się z nią zobaczy.
-Jack Frost.-odezwał się nagle łagodny głos w nie oświetlonej części pokoju.-Strażnik.
Postać zbliżała się, a Jack przyglądał się jej coraz bardziej.
-Nie bój się. Nie zrobimy ci krzywdy. Jesteśmy tu teraz, oboje, aby dowiedzieć się czegoś o tobie. Jeżeli szybko wyjawisz nam to, co chcemy wiedzieć, jeszcze dziś wrócisz do domu.
Jego oczom ukazała się kobieca postać. Jasne włosy, spięte w warkocz, delikatnie opadały na prawie ramię. Ubrana była w granatowy kombinezon, rękawiczki i wysokie buty w tym samym kolorze. Postać uśmiechała się swymi delikatnymi, pociągniętymi ciemno różową szminką ustami.
Jedyne co Jack zdołał wydusić było:
-Wow....-wypowiedziane z otwartą buzią.
-Pewnie mało wiesz o sobie, a dokładnie o swojej mocy.-mówiła Elsa przechadzając się po pokoju.- Oprócz tego, że posiadasz moc lodu, masz jeszcze inną, znacznie bardziej interesującą umiejętność.
-Elso....Jak....jak ty urosłaś!
-Nasza jednostka-kontynuowała dziewczyna nie zważając na uwagi Jack'a.-ma za zadanie znajdowanie osób z magicznymi mocami, a następnie badanie ich.
-Elso, tak dawno cię nie widziałem! Minęło....Minęło tyle lat....
-Tak będzie też z tobą. Tyle, że o tobie wiemy znacznie więcej, niż o którymkolwiek z ludzi.
-Elso, jak ty wypiękniałaś...
-Z racji twoich...obowiązków, nie możemy cię tu długo trzymać...
-Elso....
-Przestań!!!
-Dlaczego nie chcesz ze mną porozmawiać? Normalnie?
-Przez lata tkwiłeś przy mnie niczym kamień u nogi. Przez lata moja rodzina szukała najwybitniejszych lekarzy, aby pozbyć się z mojej głowy ''chłopaka'' który przychodził do mnie co noc. Aż w końcu moi rodzice przez ciebie umarli. Bez ciebie nie potrafiłam się kontrolować. Czekałam, aż ty zrobisz to za mnie. Chciałam uciec od rodziny i ciebie, w takie miejsce jak to. Ale ty wróciłeś. I teraz znów nie dajesz mi spokoju. I wiesz co? Gdyby nie to, że jesteś bardzo ważny dla jednostki. Z pewnością skończyłabym z tobą raz na zawsze.
Po policzkach Elsy mimowolnie kapały łzy. Łzy złości, cierpienia i rozgoryczenia.
-Koniec wywiadu. Nie chcesz współpracować, to przyjdę jutro. Może przejaśni ci się w głowie....
4 KOMENTARZE=ZACZYNAM PISAĆ KOLEJNY ROZDZIAŁ
Wow... To było... Smutne. I Elso, posłuchaj, rozumiem cię. Porozmawiaj z nim. Na spokojnie. Bez nerwów. Zobaczysz wszystko się ułoży.
OdpowiedzUsuńEee... Co to było? Miałam jakiś odbał. Odpał psychologii. Źle ze mną. XD
Pisz!!!!!!!
Smutaśny ,ale super rozdział. Czekam na następny.
OdpowiedzUsuńNominowałam cię do LA http://przygodywhogwarciejelsa.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńFajny rozdział, chociaż troszkę smutny. Czekam na nexta ;)
OdpowiedzUsuńHej. Fajny rozdział. Mam kilka uwag i gdybyś chciała przeczytać to byłoby fajnie. Po pierwsze krótkie rozdziały. Nie interesują one czytelnika tak jak długie rozdziały. Możesz na przykład połączyć dwa trzy żeby było ciekawiej. Po drugie wszystko za szybko się dzieje. Opisy są ale krótkie. Spróbuj je rozwinąć. Mam nadzieję że się na mnie nie wkurzysz za uwagi ale uwież że też miałam takie problemy.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie ;)
1. Rozdziały krótkie wiem, ale jestem poza domem i ciężko pisze mi się na komputerze kuzynki. Wrócę do domu=rozdziały będą dłuższe.
Usuń2. Z opisami to tak samo jak z w punkcie 1
3. Dopiero zaczynam blogowac o Jelsie, ale mam też drugi blog, na którym jestem już jakiś rok? Może więcej.... Także powiedzmy, że nie jestem taka w tym nowa.
Lubie takie uwagi. Nie wkurzają mnie w ogóle :*
Dlaczego nie pojawil się mój kom składam zażalenie. Ten cały Luckas to chłopak Elsy?
OdpowiedzUsuń!!!UWAGA SPOJLER!!!!
UsuńNarzeczony