poniedziałek, 13 lipca 2015

Rozdział 4

   No to jestem już w domu :)


-Witaj Jack-odezwała się postać stojąca w cieniu. Nie był to głos, którego oczekiwał. Ten był piskliwy i gładki.
-Nie jesteś Elsą-powiedział szorstko Jack.- Nie mam zamiaru rozmawiać z nikim. Chcę, by to ona przeprowadziła ze mną wywiad.
-Nie taka była umowa. Chciałeś z nią porozmawiać? Porozmawiałeś. Czas i byś ty wywiązał się z umowy. Poza tym, ona nie chce cię już widzieć.
-Powiedzcie jej, że znam powód, dla którego jej rodzice wypłynęli. Nie jest on taki, jaki ona myśli. Przekażcie jej to i powiedzcie jeszcze, że musi tu przyjść jak najszybciej.
Kilka minut później....
-Co?-Elsa stanęła jak wryta. On znał powód? Jak to możliwe? Co zrobił? Musiała się dowiedzieć.
-Aha i jeszcze jedno. Przywieźli człowieka, który uważa, że potrafi zamieniać wodę w kamień. Nie mamy gdzie go osadzić. Pokój przesłuchań jest zajęty. Może...
-Może co?!
-Może Jack udał by się do wolnego pokoju na końcu jednostki. Wtedy mogłabyś z nim spokojnie porozmawiać. Bez kamer. Bez podsłuchów. W cztery oczy.
W głowie Elsy zaświtał pomysł. Dość szatański. I piekielnie trudny. Ale zmusi się do tego. Będzie dla niego miła.
Mimo iż Jack nie był już przykuty do siedzenia nie mógł wytrzymać w tak małym pomieszczeniu. W czasie, gdy umierał z nudy dostrzegł, że w każdym z czterech górnych rogów pokoju znajduje się malutka kamera. Przez jakiś czas bawił się i robił w ich stronę głupie miny. W końcu jednak znudziła mu się ta zabawa i zaczął pokazywać, że chce spotkać się z Elsą.(Szkoda, że nie wiedział, że oni wszystko słyszeli). Wyglądało to prze komicznie, kiedy Jack pokazywał Elsę i udawał dziewczynę. W końcu drzwi się otworzyły. Do środka weszło dwoje uzbrojonych mężczyzn. Nie wyglądali tak strasznie, ale i tak Jack nie chciał mieć z nimi do czynienia.
-Jack Frost? Zapraszamy-powiedział jeden z nich. Jack niepewnie wyszedł i zobaczył postać stojącą tyłem do niego. Kiedy mężczyźni wyszli postać rzekła:
-Wszyscy mają wrócić do pokoi. Szybko. Przekazać.
Mężczyźni odrzekli szybkie: Tak jest, równocześnie przykładając dłonie do piersi.
-Cześć, Jack.-postać odwróciła się. Była nią Elsa. Uśmiechnięta Elsa.
-Elsa?
-Przepraszam, ze tak wcześniej na ciebie naskoczyłam. Teraz zaprowadzę cię do siebie. I..opowiem trochę o tym miejscu.
-Elso...
Dziewczyna wyciągnęła dłoń w geście uciszenia. Potem niepewnie ją cofnęła.
-Nie zadawaj głupich pytań. Najlepiej w ogóle ich nie zadawaj. Albo...w ogóle się nie odzywaj. Dobrze?
Chłopak  już chciał coś powiedzieć, ale zgodnie z instrukcjami Elsy kiwnął głową.
-Chyba zrozumiałeś. A teraz chodź.
Najpierw szli pustym korytarzem.
-Już wiesz, czym zajmuje się nasz jednostka. Teraz dowiesz się, jak działa. Każdy z nas, ja także, jest podzielony z dwóch różnych...względów. Nazywamy to kręgi i bataliony. Do kręgu należysz ze względu na swoją moc. Batalion mówi o umiejętnościach. Na tyle ile do tego pierwszego przydzielasz się właściwie sam, do batalionu jesteś oceniany pod pięcioma różnymi względami. Zdyscyplinowanie, panowanie nad mocą, spryt, intuicja i walka. Jest 5 kręgów i 6 batalionów. Teraz wejdziemy do kręgu żywiołów. Ja do niego należę.
Jack nawet nie miał ochoty jej przerywać. Mówiła o wszystkim, o czym chciał wiedzieć. Weszli do korytarza, gdzie po obu stronach były duże szyby. Elsa pokazywała raz na prawo, raz na lewo i opowiadała, przy każdym lekko skinając głową.
-To Diana-ma moc ziemii, lub jak kto woli natury. Trzeci batalion. A to Rene-jej męski odpowiednik. Również trzeci batalion. To Carmen, a to Lukas-oboje mają moc ognia, oboje w drugim batalionie. To Atilla i Milo-oboje mają moc wody. Atila w czwartym, a Milo w piątym batalionie. I...Noemi i Larry. Moc powietrza. Noemi jest z nas wszystkich najmłodsza, ma zaledwie 11 lat. Ale świetnie daje sobie radę. Oboje w trzecim batalionie. Zaraz przejdziemy do drugiego kręgu. A teraz opowiem ci więcej o batalionach. Jest ich pięć i szósty-batalion zerowy. Nie znaczy to, że w tym batalionie osoby są najgorsze. Są właśnie za dobre, by należeć do jakiegokolwiek innego batalionu. Do pierwszego batalionu można dostać się na dwa sposoby-albo jesteś perfekcyjny, albo ktoś cię do niego mianuje. W pierwszym batalionie jesteś tutaj szefem, rozkazujesz. Ja jestem w pierwszym batalionie. No i jesteśmy. Tao kolejny krąg. Krąg życia.
Weszli do niego i było tak samo jak w poprzednim.
-To Narcyza-posiada moc ożywiania. Trzeci batalion. A to Alan. Również moc ożywiania. Czwarty batalion. Melisa-moc uzdrawiania, piąty batalion i jej męski odpowiednik- Onufry-czwarty batalion.  A teraz przejdźmy do kolejnego kręgu. W naszej jednostce nie ma ani jednego człowieka. Żaden z nich nie ma tu wstępu. Nasz próg przekroczyło tylko dwóch ludzi. Założyciel Albert , i jego córka Isabell. Albert...był naszym założycielem. On jako jedyny, normalny człowiek nas rozumiał. I to on mnie mianował do pierwszego batalionu. Na łożu śmierci.
Po policzku Elsy spłynęła samotna łza, którą szybko otarła.
-A teraz......Krąg śmierci. To Lidia-drugi batalion i Andreas-trzeci batalion. Oboje z mocą uśmiercania wewnętrznego. To Platonida  i Gregor. Piąty i czwarty batalion. Moc uśmiercania zewnętrznego.  Kolejny krąg to krąg mocy nadzwyczjnych. Chodźmy.
 To Connie-moc teleportacji, piąty batalion i Alec-moc teleportacji, czwarty batalion. A to Blair i Miles. Oboje w drugim batalionie. Teraz przejdziemy do ostatniego kręgu. Na razie to będzie twój krąg. Tam będziesz mieszkał, dopóki nie wyjaśnimy twojej mocy. To krąg mocy niezbadanych. Nazywany też mocy nie wyjaśnionych, nieznanych i wiele innych. Ale dla ciebie to krąg mocy niezbadanych. To Ines i Peter. Oboje w trzecim batalionie. Ich moc, to moc zmieniania rzeczywistości. A to...To bliźniaki. Mają najbardziej niezwykłą i niezbadaną moc jaką dotąd odkryliśmy. Nazwaliśmy ją moc Triduo. Samodzielnie nie są w stanie nic zrobić, ale gdy tylko się dotkną... I dotarliśmy do ciebie. W środku masz kombinezon. Masz się w niego ubrać. I za godzinę do ciebie przyjdę.

4 KOMENTARZE=ZACZYNAM PISAĆ KOLEJNY ROZDZIAŁ

7 komentarzy:

  1. Rozdział boski... tylko trochę... zrób trochę Jelsy.
    U mnie nowy rozdział.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na Jelsę jeszcze poczekamy, ale to już zależy od czytelników

      Usuń
    2. To ja sie zaliczam do tych co chcą XD

      Usuń
  2. Super rozdział. Życzę weny i cieplutko pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Super rozdzial :D Jack w kombinezonie? xd
    Czekam na nexta!!!
    Pozdro i WENY!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Jeszcze jeden kom i musisz zacząć pisać kolejny rozdział XD
    Czekam!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  5. Chyba wam odpuszczę ten jeden kom :/

    OdpowiedzUsuń